Sweter - TkMaxx | Kalosze - Decathlon | Spodnie - Stradivarius | T-shirt - Vans (gift) | Kurtka - Vero Moda (Factory Outlet) | Torba - Bershka (old) | Czapka - H&M | Bransoletki - New Look, Polanska & Co (gift).
Roztopy, plucha, deszcz = pora na kalosze. Z moimi ostatnio sie nie rozstaje. Nie są to jedanak standardowe "gumiaki", a buty do jazdy konnej zakupione w Decathlonie. Są zgrabne i wygodne, a do tego niezniszczalne i w 100% wodoodporne. Przeżyły już m.in. dwa Openery a nadal są w doskonałej kondycji. Odlane są w całości z jednej formy, więc nie ma szans na odklejenie się podeszwy czy inne usterki. Wystarczy umyć je ciepłą wodą, ewentualnie wypastować i mozna ruszać w miasto! Równie dobrze sprawdzaja się zimą - w takim przypadku najlepiej zaopatrzyć się w dodatkową wkładkę chroniącą stopy przed zimnem. Jakby ktoś z Was był zainteresowany to nadal są <dostępne>. Polecam - rzecz jasna :)